DT News - Poland - Korony teleskopowe nowej ery – część 1

Search Dental Tribune

Korony teleskopowe nowej ery – część 1

Robert Michalik

Robert Michalik

pon. 6 października 2014

ratować

Moje pierwsze doświadczenia z koronami teleskopowymi miały miejsce 25 lat temu, kiedy jako młody absolwent MSZ w Warszawie miałem okazję praktykować w jednej z renomowanych pracowni dentystycznych w Wuppertalu. Właścicielem laboratorium był Michael Becker, który pokazał mi, jak zrobić prawidłowy teleskop.

Kolejne lata pracy w Polsce nie dawały mi szansy na rozwijanie tego zagadnienia. Znajomość koron teleskopowych w tamtych czasach była znikoma i raczej kojarzyła się z pracą o niskich walorach estetycznych.

Przełom nastąpił kilka lat później, kiedy spotkałem swoją koleżankę, która jeszcze za czasów mojej pracy w Akademii Medycznej była studentką wydziału stomatologii. Katarzyna zamieszkała na stałe w Niemczech i uwielbiała wykonywać prace teleskopowe. Nasze spotkanie po latach zaowocowało stałą współpracą opartą na wykonywaniu przeze mnie prac protetycznych do gabinetu dr Katarzyny Jeske w Dusseldorfie. Nabrałem ogromnego doświadczenia i rzeczywiście mogłem stwierdzić, że teleskopy stały się moją pasją.

Przez wiele lat wykonywałem teleskopy metodą tradycyjną opartą na uzyskaniu tarcia/frykcji/ pomiędzy czapkami ze złota lub metali nieszlachetnych. Rewolucja nastąpiła w momencie, kiedy technika galvano pozwoliła wykonać strukturę pośrednią pomiędzy 2 ścianami i zamieniła tarcie na zjawisko kohezji. Metoda ta znacznie przedłużyła żywotność teleskopu. Tradycyjne tarcie opierało się na idealnym dopasowaniu 2 ścian teleskopu pierwotnego i wtórnego. Zaburzenia przylegania powodowały punktowe, a nie powierzchniowe obszary ścierania, doprowadzając teleskop do szybkiej utraty frykcji.

W zależności od precyzji, teleskop funkcjonował prawidłowo pomiędzy 3-5 lat. Potem należało wykonać pracę powtórnie. Wielu z nas doskonale wie, jak wiele problemów stwarzają tego typu naprawy. Należy wykonać protezę zastępczą dla pacjenta na czas naprawy, a koszty wykonania czasami równały się z kosztami zrobienia nowej pracy. Problem jednak bardziej dotyczył zachowania korony pierwotnej osadzonej na filarze zęba. Aby wykonać prawidłowo koronę wtórną, potrzebne jest idealne spasowanie jej z koroną pierwotną, a tego nie da się zrobić na modelu gipsowym. Pamiętajmy, że wartość przylegania 2 ścian wynosi poniżej 10 um, a przy takich czynnikach, jak: skurcz masy wyciskowej, ekspansja gipsu czy skurcz metalu, nie zawsze wróży sukces otrzymania doskonałej frykcji po naprawie.

Początek 2000 r. wniósł nowy materiał do techniki dentystycznej, tj. tlenek cyrkonu. Białe złoto, jak nazywano ten materiał, ze względu na swoją kruchość nie mógł być wykorzystywany w pełni w technice teleskopowej. Problemem jest bowiem niemożność uzyskania tarcia pomiędzy 2 ścianami teleskopu z tlenku cyrkonu bez uszkodzenia korony wtórnej. Należy pamiętać, że korona wtórna nasadzana na koronę pierwotną wykazuje chwilowe rozszerzenie, co przy materiałach elastycznych (jak metal) nie powoduje jej uszkodzenia. W przypadku tlenku cyrkonu, niestety, nie jesteśmy w stanie uzyskać bezkolizyjnej pracy obu koron. Wspomniana technika galvano rozwiązała problem samoistnego teleskopu cyrkonowego. Wykonanie czapki pośredniej z galvano i zastosowanie kleju do jej zamontowania skutecznie rekompensował naprężenia. Wielu odetchnęło z ulgą. Uzyskaliśmy estetyczny teleskop, szczególnie jako koronę pierwotną z zachowaniem sił kohezji. Wielu pacjentów zamieniło znienawidzone metalowe łuski na zębach na czapeczki w kolorze przypominającym naturalną barwę ludzkiego zęba (Ryc. 1).

W 2007 r. wykonałem moją pierwsza pracę w technice teleskopu cyrkonowego w połączeniu z galvano. Plan pracy zakładał wykonanie koron teleskopowych na zębach 1i 12 oraz 23 i 27 w szczęce oraz 33 i 34 w żuchwie. Wszystkie teleskopy przednie były zespolone koronami wtórnymi w postaci mostu wykonanego także z tlenku cyrkonu. Praca dodatkowo była licowana porcelaną. Oczekiwania pacjenta co do estetyki były bardzo wysokie. Pamiętam, jak razem z moim lekarzem bardzo żywiołowo przeżywaliśmy jakże ważną dla nas pierwszą pracę. Niestety czar prysł, kiedy przyszedł moment wklejenia czapek galvano do zewnętrznej struktury z tlenku cyrkonu. Wtedy okazało się, że miejsca wysoko przeświecalne dają całkowicie inny kolor niż te, które zostały zablokowane czapkami pośrednimi ze złota. Efekt kosmetyczny całej pracy legł w gruzach. Ten dzień był przełomem w moim wynalazku, który dzisiaj opisujemy wraz z dr. Tomaszem Śmiglem.

Zaistniała sytuacja nie dawała mi spokoju. Cały czas myślałem o tym, co zrobić, aby połączyć ze sobą 3 aspekty: przepuszczalność światła, regulowaną frykcję i niskie koszty naprawy. Następnego dnia zwróciłem uwagę, że ideałem byłoby, aby czapka pośrednia była wykonywana ze skanu czapki pierwotnej. Przecież wtedy właśnie moglibyśmy powtarzać te czapki bez obecności pacjenta, co skutecznie poprawi czas naprawy!

Trzeci aspekt skłaniał mnie do znalezienia materiału ogólnodostępnego i taniego w produkcji, jednak dającego świetne efekty przepuszczalności światła, ale także elastyczności, która w przypadku zastosowania koron teleskopowych z tlenku cyrkonu jest nieodzowna. Padł pomysł, aby spróbować z acetalem. Jednak wymagało to odpowiedniego przygotowania i uformowania materiału do wykorzystania w systemie CAD/CAM. Ponieważ idea rodziła się podczas mojego pobytu na targach Krakdent, zaraz po powrocie rozpocząłem usilne poszukiwania takiego materiału. Pierwsze próby okazały się „strzałem w 10”! Serce rosło, kiedy pierwsza czapeczka założona na teleskop cyrkonowy utrzymywała idealną frykcję (Ryc. 2 i 3). Mój pomysł okazał się na tyle prosty, że sam nie wierzyłem w to, co tworzę. Szybko doszedłem do wniosku, że ta idea może być wynalazkiem na skalę światową. Dlatego, aby nie być rozczarowanym złożyłem wniosek patentowy.

Jednocześnie współpraca z dr. Tomaszem Śmiglem coraz bardziej wdrażała ten pomysł w życie. Rozpoczęliśmy serię prac opartych na teleskopach cyrkonowych a czapką pośrednią z acetalu w różnych konfiguracjach koron wtórnych. Zastosowane przez nas rozwiązania obejmowały prace typu overdenture z akrylu, kompozytu lub tlenku cyrkonu (Ryc. 4 i 5). Z powodzeniem zaczęliśmy stosować tę metodę przy tradycyjnych teleskopach z metalu tak, aby móc kontrolować i dowolnie powtarzać utraconą frykcję (Ryc.6). Wiele lat doświadczenia spowodowało, że staliśmy się specjalistami w tym zakresie. Idea powtarzalności teleskopu bez udziału pacjenta stała się faktem. Tajemnica tkwi w tym, że materiał pierwotny, którym w tym przypadku jest tlenek cyrkonu, nigdy nie podda się ścieralności poprzez działanie korony wtórnej z acetalu, a więc raz zeskanowany teleskop zachowa swoje kształty na zawsze (Ryc. 7-9).

Dr Tomasz Śmigiel zdecydował, aby sukces kliniczny, jaki osiągnął w tej technice przedstawić szerszemu forum odbiorców. Rozpoczął intensywne badania na Uniwersytecie im. W. Goethego we Frankfurcie. Rezultat tych badań zaskoczył nie tylko nas, ale także twórcę techniki teleskopowej galvano – prof. Weigla.

Dzisiaj mamy kilkadziesiąt udokumentowanych przypadków, że metoda działa i ma się dobrze. Tworzyliśmy razem produkt, który zmienił oblicze techniki teleskopowej. Mój pomysł po 5 latach doczekał się uznania Polskiego Biura Patentowego i w 2013 r. stałem się jedynym na świecie twórcą tego systemu (Ryc. 10). Pragnę zauważyć, że dzięki ogromnemu wysiłkowi i wierze w sukces dr Śmigiel przyczynił się w ogromnym stopniu do udowodnienia skuteczności opisywanej metody w zastosowaniu klinicznym, ale także udowadniając jej skuteczność laboratoryjnie, gdyż jako pierwszy i na razie jedyny na świecie przeprowadził badanie naukowe w czasie studiów Master of Science in Oral Implantology na Uniwersytecie J.W. Goethego we Frankfurcie nad Menem. Dzięki temu powstała pierwsza praca naukowa Master Thesis na pt.: „The retentive force evaluation of a novel retainer for removable dentures”. Dlatego też uważam go za współtwórcę tego pomysłu.

Nasza radość jest tym większa, że to sam prof. Paul Weigl wraz ze swoim zespołem naukowców zwrócił uwagę na wyjątkowość metody i poprosił nas o możliwość przeprowadzenia dalszych badań nad możliwością zastosowania naszych teleskopów na szeroką skalę w Niemczech. Dostarczyliśmy kilkadziesiąt próbek do badań, obecnie kończą się testy pod kierownictwem dr. Richarda Klein’a w laboratorium na Uniwersytecie J.W. Goethego. Co ciekawe, jest to to samo laboratorium, w którym Holger Zipprich przeprowadził unikatowe badania i nakręcił filmy w promieniach rtg na temat zależności zachowań połączeń implant-łącznik w zależności od typu tego połączenia.

embedImagecenter("Imagecenter_1_1403",1403, "large");

Autor:
Robert Michalik

– ukończył w 1987 r. wydział techniki dentystycznej w MSZ w Warszawie. Pierwsze doświadczenia zawodowe zdobywał w Akademii Medycznej w Warszawie u boku prof. Eugeniusza Spiechowicza, dr. Andrzeja Krocina i dr. Andrzeja Budkiewicza. W 1989 r. rozpoczął własną działalność, otwierając pracownię dentystyczną Inter-Dent, która w tym roku świętuje swoje 25-lecie istnienia. W 2007 r. stworzył firmę Robocam zajmującą się systemami CAD/CAM. Jest autorem opisywanej metody wykonywania koron teleskopowych popartej uzyskaniem w 2013 r. patentu. Jest też autorem kilkunastu artykułów w prasie branżowej w kraju i zagranicą. Jako wykładowca brał udział w wielu kongresach i szkoleniach dla lekarzy dentystów i techników dentystycznych. Hobby autora to fotograia i muzyka.
Kontakt:
Inter-Dent
ul. Pustułeczki 23
02-811 Warszawa
E-mail: r.michalik@robocam.info

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

advertisement
advertisement