DT News - Poland - Choroby jamy ustnej częstą przyczyną nieplanowanych urlopów i zwolnień

Search Dental Tribune

Choroby jamy ustnej częstą przyczyną nieplanowanych urlopów i zwolnień

Polak z bólem zęba w pracy, zażywający leki przeciwbólowe nie należy do rzadkości (fot.: Wayhomestudio, Freepik).

śro. 17 kwietnia 2024

ratować

Nieleczone schorzenia jamy ustnej wpływają na częstość nieplanowanych urlopów i zwolnień lekarskich pracownika. Co więcej, znacząco obniżają wydajność w pracy. Do takich wniosków doszli amerykańscy badacze, którzy na łamach magazynu „PLOS ONE” przeanalizowali dane z ankiet National Health and Nutrition Examination Survey, przeprowadzanych w USA przez Centrum Chorób Zakaźnych (CDC).

Z badań wynika, że dolegliwości jamy ustnej odpowiadają nawet za 9-27% nieobecności w pracy. Skalę problemu pokazują też dane Oral Health Foundation z Wielkiej Brytanii. Wynika z nich, że w ostatnich 5 latach ponad 2 mln Brytyjczyków wzięły wolne z powodu stanu zdrowia zębów.

Absencje pracowników spowodowane urlopem z dnia na dzień lub zwolnieniem od lekarza nie są jedynymi problemami, z jakimi zmagają się pracodawcy. Coraz częstszy jest także prezenteizm, czyli nieefektywna obecność w pracy, nazywany też „chorobą korporacyjną”. To zjawisko, w którym pracownik przychodzi do pracy i wykonuje swoje obowiązki mimo choroby, złego samopoczucia i często bólu. Taki stan przyczynia się do spadku jego wydajności i efektywności. Obciąża też finanse przedsiębiorstwa nieraz bardziej niż nieobecność i wpływa na atmosferę w pracy. Europejska Agencja Bezpieczeństwa i Ochrony Zdrowia wskazuje go nawet jako nowe psychospołeczne zagrożenie. Tymczasem dotyczy on nie tylko sezonowych infekcji, np. przeziębień, z którymi najczęściej jest kojarzony. Jak czytamy w badaniach opublikowanych na łamach „PLOS ONE”, za 20-50% przypadków stoi ból zęba.

Polak z bólem zęba w pracy, zażywający leki przeciwbólowe nie należy do rzadkości. 98% osób ma próchnicę, co jest jednym z najgorszych wyników w UE. „Niemal co 5. osoba w wieku 33-45 lat zmaga się natomiast z bolesnymi i często destabilizującymi życie chorobami przyzębia, co również jest alarmujące” – mówi lek. dent. Agnieszka Juśkiewicz z Medicover Stomatologia. „Dla pracodawców to tykająca bomba. Nagły lub ciągnący się miesiącami ból zęba, złamanie zęba wskutek próchnicy, bolesna infekcja bakteryjna z opuchlizną lub ropniem to przypadki, które często skłaniają do wzięcia urlopu, a nawet zwolnienia lekarskiego, którego może udzielić też lekarz rodzinny. Sygnalizują to zresztą sami pacjenci, o ile na tym urlopie lub L4 udają się po pomoc do dentysty” – dodaje.

Niestety, wiele osób wciąż bierze ból na przeczekanie i pracuje z nim. Tylko co 3. Polak w takiej sytuacji niezwłocznie umawia się do dentysty – czytamy w badaniach ARC Rynek i Opinia. 69% sięga po leki przeciwbólowe. Wskutek takiego działania nawet co 5. wizyta u dentysty kończy się dziś wyrwaniem zęba! Pracownik, który nie dba o zdrowie jamy ustnej może być dużym wyzwaniem dla pracodawcy, zwłaszcza w dłuższej perspektywie. Nieleczone schorzenia, szczególnie próchnica, infekcje bakteryjne, bruksizm czy stany zapalne przyzębia mogą przyczynić się do rozwoju poważnych chorób ogólnoustrojowych, a w konsekwencji nasilić absencje czy pogłębić spadek wydajności.

Dentyści wskazują tu zwłaszcza na kilka powiązań. Choroby przyzębia niemal dwukrotnie zwiększają ryzyko rozwoju chorób sercowo-naczyniowych. Sprzyjają także rozwojowi chorób infekcyjnych i zapalnych układu oddechowego, pogorszeniu się wydolności nerek u osób z przewlekłą chorobą nerek, komplikacjom w przebiegu ciąży, a nawet udarom i rozwojowi cukrzycy typu 2. W przypadku tej ostatniej ryzyko rośnie nawet o 33%. Także próchnica nie pozostaje bez wpływu na organizm. Przedostające się do krwiobiegu bakterie mogą przyczynić się do rozwoju: zapalenia ucha, infekcji i stanów zapalnych gardła, wsierdzia, płuc czy opon mózgowo-rdzeniowych. W skrajnych przypadkach próchnica może prowadzić też do rozwoju sepsy, a towarzyszące jej dysfunkcje żucia, spowodowane bólem mogą powodować wystąpienie chorób układu pokarmowego, niestrawności i zaburzeń odżywiania.

Na efektywność i obecność w pracy wpływa także bruksizm, czyli bezwiedne zaciskanie i zgrzytanie zębami. Za dolegliwością, która powoduje m.in. migrenowe bóle głowy, bóle karku czy różne patologie w pracy narządu żucia stoi najczęściej przewlekły stres, także ten, jaki towarzyszy pracy. Jak podaje The Bruxism Association, odpowiada on nawet za 70% przypadków.

Zdaniem ekspertów, jednym ze sposobów rozwiązania tego problemu jest łatwy i szybki dostęp do profilaktyki, diagnostyki i holistycznego leczenia, który pracodawca może zapewnić pracownikowi w ramach benefitów pozapłacowych w postaci prywatnej opieki stomatologicznej. Osoby, które objęte są taką opieką częściej zgłaszają się do dentysty. Aż 90% robi to przynajmniej raz do roku, 8% zagląda do dentysty 2 razy do roku, czyli zgodnie z zaleceniami. Pracownicy objęci opieką częściej też sięgają po zabiegi higienizacyjne, które chronią przed rozwojem próchnicy i chorób przyzębia. 88% wykonuje je przynajmniej raz do roku, a już 11% 2 razy w roku, czyli tak, jak rekomendują dentyści.

„W wielu krajach UE, gdzie odsetek próchnicy jest najniższy, prywatna opieka stomatologiczna zapewniana przez pracodawcę w ramach opieki medycznej jest już standardem. Chroni ona firmę przed absencjami, a także poprawia dobrostan pracownika. Wypełnia też lukę edukacyjną. W Polsce, gdzie zmagamy się z epidemią próchnicy powinna również stać się normą. Póki co, dziś to wciąż jeden z najrzadszych, ale zarazem najbardziej pożądanych przez pracownika benefitów pozapłacowych”
– podsumowuje ekspertka.

źródło: mat. prasowe Mediover.

To post a reply please login or register
advertisement
advertisement