DT News - Poland - „Każdy ruch reformatorski musi mieć logiczne uzasadnienie”

Search Dental Tribune

„Każdy ruch reformatorski musi mieć logiczne uzasadnienie”

Dr n. med. Maciej Hamankiewicz – specjalista chorób wewnętrznych, Prezes Naczelnej Rady Lekarskiej. Ukończył Śląską Akademię Medyczną w Katowicach w 1979 r., prowadzi oddział wewnętrzny w Powiatowym Zespole Zakładów Opieki Zdrowotnej w Będzinie. Pełnił ważne funkcje w samorządzie zawodowym: w Śląskiej i Naczelnej Izbie Lekarskiej oraz w Okręgowej Radzie Lekarskiej w Katowicach. Jest także aktywnym działaczem towarzystw naukowych: członkiem Prezydium Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Lekarskiego i Zarządu Województwa Towarzystwa Internistów Polskich.

śro. 29 września 2010

ratować

Najpóźniej 1. maja 2011 r. w gabinetach lekarskich będą musiały być zainstalowane kasy fiskalne. Pomimo protestów i uwag zgłaszanych przez samorząd lekarski, Minister Finansów podpisał rozporządzenie w tej sprawie. Wejdzie ono w życie 1. stycznia 2011 r. O argumentach lekarzy przeciwko instalowaniu kas fiskalnych w gabinetach, w których prowadzą prywatne praktyki, rozmawiamy z Prezesem Naczelnej Rady Lekarskiej dr. n. med. Maciejem Hamankiewiczem.

Dlaczego lekarze nie chcą kas fiskalnych w prywatnych gabinetach?
Powodów jest wiele. Pierwszy i najważniejszy to fakt, że każdy ruch reformatorski musi mieć swoje logiczne uzasadnienie. Jeśli jakieś regulacje są wprowadzane bez żadnej logiki, to najczęściej psują, a nie naprawiają ustalony porządek – szczególnie jeśli chodzi o rynek ochrony zdrowia. Wprowadzenie obowiązku posiadania kas fiskalnych bez wprowadzenia zerowej stawki VAT na usługi medyczne nie ma żadnego logicznego uzasadnienia. Jedynym argumentem, który jest wciąż przytaczany jest to, że „społeczeństwo sobie tego życzy”. Nikt przy tym nie wie, co to za „społeczeństwo” i w jaki sposób swoje życzenia wyraża.
 

Zmiany w ustawie o VAT są aż tak potrzebne?
Zerowa stawka VAT na usługi medyczne to sprawa, o którą zabiegamy od dawna – to ona powinna być głównym celem prac Ministerstwa Finansów, a nie kasy fiskalne w lekarskich gabinetach. Taki krok mógłby spowodować obniżenie rzeczywistych kosztów świadczeń zdrowotnych. Dzisiaj szpital, niepubliczny zakład opieki zdrowotnej, czy też gabinet dentystyczny, zakupując na potrzeby własnej działalności sprzęt, materiały i wszystko to, co do codziennego funkcjonowania jest niezbędne, nie ma możliwości odliczenia niemałych kwot stanowiących podatek VAT. Grupą najbardziej poszkodowaną w tym zakresie są lekarze dentyści – w przypadku lekarzy innych specjalności zabiegowych tzw. koszty materiałowe są niewielkie, ale w przypadku lekarzy dentystów stanowią znaczny wydatek. W tej sytuacji zerowa stawka VAT ma istotne znaczenie i wprowadzenie w pierwszej kolejności tej regulacji, a potem dopiero obowiązku posiadania kas rejestrujących jest głęboko uzasadnione.
 

Czy to jedyny argument przeciwko kasom?
Nasz bunt wobec obowiązku posiadania kas fiskalnych ma też źródło w samej istocie zawodu lekarza, który zawiera w sobie misję. Przez wiele dziesiątków lat, od starożytności, w wielu państwach świata, trzeba było być duchownym, aby zostać lekarzem. Do dziś lekarz ma do spełnienia misję swego rodzaju kapłaństwa i duchowości, a tym samym zbudowania szczególnej atmosfery wokół człowieka. Jak umiejscowić tu urządzenie, jakim jest kasa fiskalna, by tej szczególnej atmosfery nie zniweczyć? Jak nie dopuścić do tego, by pacjent był przekonany, że kluczowym elementem jego wizyty u lekarza nie jest on sam, jego zdrowie i samopoczucie, tylko kasa i zapłata za wizytę? Dochodzić będzie do groteskowych wręcz sytuacji, kiedy jedynym instrumentarium medycznym lekarza, obok stetoskopu albo nawet bez niego, będzie kasa fiskalna. Tego aspektu zupełnie nie zauważają finansiści, ekonomiści i politycy. Wysłuchano, na szczęście, jednego z argumentów i uwzględniono w nowych przepisach roczny limit obrotu w wysokości 40.000 zł, do którego nie będzie obowiązku posiadania urządzenia rejestrującego.
 

Decyzja zapadła, rozporządzenie zostało podpisane i wydaje się, że nic już nie można zrobić. Czy samorząd lekarski będzie jeszcze rozmawiał na ten temat z Ministerstwem Finansów?
Nadal będziemy zabiegać, żeby zakres zwolnień, do których uprawniony jest Minister Finansów, uwzględniał różne rodzaje świadczeń medycznych. Poza tym, z pewnością nie zrezygnujemy ze starań o zerową stawkę VAT. Chcemy w tym zakresie ściśle współpracować m.in. z Naczelną Izbą Pielęgniarek i Położnych, bo przecież wiele mamy wspólnych problemów i ten sam obszar działania.
 

Ministerstwo Finansów przekonuje, że nowe regulacje prawne spowodują zniknięcie tzw. szarej strefy na rynku usług medycznych. Uważa Pan, że tak się stanie?
Po pierwsze, to trzeba sobie zadać pytanie: o czym mówimy, używając określenia „szara strefa”. Jeżeli są to działania korupcyjne, objęte regulacjami Kodeksu Karnego, to kasy fiskalne w prywatnych gabinetach lekarskich z pewnością jej nie zlikwidują – ten argument jest zupełnie nielogiczny. Jeżeli mówimy o wdzięczności pacjenta wobec lekarza, to sytuacja jest podobna. Każdy obywatel tego kraju może obdarować dowolną osobę, kiedy chce i czym chce, jeśli tylko mieści się to w granicach ustanowionego prawa. Kolejne pytanie to kwestia tego, ilu lekarzy prowadzących prywatne praktyki przekroczy „magiczną” kwotę obrotu 40.000 zł i o ile ją przekroczy. Nie wiem, jakie są rzeczywiście motywy działania Ministerstwa Finansów w tej sprawie, szczególnie jeśli uwzględni się koszty, jakie budżet państwa będzie musiał ponieść z tytułu refundacji zakupu urządzeń, a szacuje się je na niemałą kwotę niemal 250 mln zł. To są te oszczędności? Mam wrażenie, że kolejny raz bliżej nieokreślony problem społeczno-polityczny próbuje się rozwiązać narzędziem, jakim są podatki obywateli.
 

To post a reply please login or register
advertisement
advertisement