DT News - Poland - Nowy trend w stomatologii – dentyzm

Search Dental Tribune

Nowy trend w stomatologii – dentyzm

Wizyta u dentysty, fot. Dentysta.eu

wto. 17 lutego 2015

ratować

Był churching, czyli wędrówki Polaków po kościołach i clubbing, czyli wędrówki po klubach. Teraz przyszła pora na dentyzm, czyli wędrówki od dentysty do dentysty. Paradoksalnie, nowe zjawisko może mieć duzy wpływ na wyleczenie Polaków z chorób jamy ustnej.

Jak podaje portal dentysta.eu, nawet 10% pacjentów gabinetów stomatologicznych w Polsce uprawia dziś dentyzm. Nowe zjawisko polegające na ponadprzeciętnie częstych wizytach u dentysty jako pierwsi zaobserwowali Amerykanie. Dziś zaczyna zyskiwać ono także na popularności w Polsce. I chociaż może się to wydawać dziwne, zwłaszcza w kraju, w którym aż 90% obywateli ma próchnicę, a 6% ani razu w życiu nie była u dentysty, to mimo wszystko, moda na dentyzm zyskuje na popularności.

„Dentyzm jest jak shopping, z tym że osoby go uprawiające, zamiast wędrować od galerii handlowej do galerii w poszukiwaniu ubrań, butów i dodatków, wędrują od dentysty do dentysty, szukając nowości stomatologicznych. Co ciekawe, dentyzm wciąga tak samo jak shopping” – mówi lek. stom. Marcin Krufczyk, który opisał zjawisko. I dodaje: „Osoby go uprawiające są gotowe wydać grube tysiące na najnowocześniejsze wybielanie zębów, przedłużanie i modelowanie kształtu uzębienia, porcelanowe licówki, ortolifting, nowe korony, a nawet diamentową biżuterię na zęby. Często zaciągają nawet na ten cel specjalny kredyt”.

Jak to zjawisko wygląda w praktyce? Osoby uprawiające dentyzm, czyli wędrówkę po gabinetach, odwiedzają dentystę przynajmniej raz w miesiącu, leczą się często jednocześnie w 2-3 gabinetach, a rekordziści nawet w 5. W każdym z gabinetów poddają się innym zabiegom. Zmieniają także dentystów, jak tylko pojawi się kolejna nowość. „Ktoś, kto uprawia dentyzm, nie ogranicza się do jednej wizyty w roku, ale do 12 i więcej, chce czegoś więcej niż leczenia próchnicy, nie liczy się także z kosztami. Wędrujący po gabinetach wciąż szukają nowych sposobów, żeby ich zęby były bielsze i równiejsze” – mówi dr Krufczyk.

Za te nowości uprawiający dentyzm są w stanie sporo zapłacić. Na jednej wizycie wydają nawet 2 000 zł. Za całe leczenie płacą po 50 000-100 000 zł, niejednokrotnie zaciągając kredyty dostępne dziś w gabinetach. I chociaż nowa moda kosztuje, nie jest wcale domeną bogatych Polaków. „Wędrują głównie aspirujący 20- i 30-latkowie, dla których wizyta u dentysty jest równie ważna, co kolejny zabieg u kosmetologa czy markowa torba znanego projektanta” – mówi dr Krufczyk. I faktycznie, odsetek Polaków gotowych wydać sporo na nowe zęby jest coraz większy. Wg raportu „Uśmiech a status społeczny”, przygotowanego przez dentysta.eu, aż 65% Polaków zarabiających dziś średnią krajową deklaruje, że byłoby skłonnych wydać wielokrotność swojej miesięcznej pensji na leczenie zębów. W grupie z dochodem pomiędzy 2 000-4 000 zł odsetek ten wynosi 37%. Jaka jest przyszłość dentyzmu? „To zjawisko, które się rozszerza i będzie przybierało na sile w miarę polepszania się naszej sytuacji materialnej, ale ma pozytywny skutek. Może być szansą na przełamanie naszego oporu przed leczeniem i spadek liczby Polaków z bezzębiem” – ocenia dr Krufczyk.

To post a reply please login or register
advertisement
advertisement