Jedną z najskuteczniejszych strategii na przedłużenie sobie życia może być zmniejszenie liczby spożywanych kalorii – mówili uczestnicy debaty o sposobach na długowieczność. 100-latkowie z tzw. niebieskich stref, w których żyje ich najwięcej, jedzą ok. 1800 kcal dziennie, czyli 20-30% poniżej zapotrzebowania kalorycznego.
W ostatnich 100 latach średnia długość życia człowieka wzrosła o średnio 30 lat. Choć częściowo – jak podkreślała dr Barbara Pietrzak – to efekt zmniejszenia śmiertelności noworodków, to rzeczywiście takiego wydłużenia życia nie było dotąd w całym świecie zwierząt. „Śmiertelność ludzi w czasach przedprzemysłowych była bardziej zbliżona do śmiertelności w populacji innych człowiekowatych, np. szympansa. Poprzez zmiany kulturowe, postęp medycyny interwencyjnej, poprawienie jakości życia, w ciągu kilku – kilkunastu pokoleń, pokonaliśmy dłuższą drogę niż wcześniej przez setki czy tysiące lat ewolucji” – mówi biolog dr Pietrzak.
Nasza pokusa nieustannego wydłużania życia wciąż jednak rośnie, czego efektem są m.in. kolejne pomysły na zachowanie zdrowia, nowe rodzaje diet i wytyczne żywieniowe. „Tymczasem odpowiedź na pytanie: co jest dla nas dobre jest zapisana w naszej historii ewolucyjnej. Odkąd udomowiliśmy zwierzęta i zaczęliśmy spożywać mleko, mutacje w naszych genach, pozwalające na trawienie go, pojawiły się przynajmniej dwukrotnie. To, co jest zapisane w genach wciąż się zmienia, jednak większość naszej historii ewolucyjnej to czasy sprzed rolnictwa. To do tych czasów – w dużej mierze – nasz organizm jest przystosowany” – wyjaśnia dr Pietrzak.
Jednym z przykładów trudności, z którymi obecnie musi zmierzyć się nasz organizm jest zbyt duża ilość cukru, którego dostarczamy sobie każdego dnia. „Badania antropologiczne pokazały, że nasi przodkowie 10 000 lat temu spożywali 200 g cukru na rok. Dzisiaj przeciętny Amerykanin zjada 200 g cukru dziennie. Nie ma takiej możliwości, abyśmy zdołali się ewolucyjnie przystosować do takiej zmiany” – podkreśla dr n. med. Daniel Śliż.
Obecnie cukier jest niemal w każdym produkcie na sklepowych półkach, a ma działanie silnie uzależniające. Od cukru uzależniliśmy się tak bardzo, że bez niego wiele produktów zupełnie nam nie smakuje. „Tymczasem kiedyś słodycze robiono kilka razy do roku na specjalne okazje. Nikt sobie nie zjadał batonika, kiedy miał zły humor” – przypomina dr Magdalena Tomaszewska-Bolałek.
„Dziś dla naszego układu nerwowego cukier jest tak silnym bodźcem, że chcielibyśmy go ciągle jeść i jeść. Warto więc zrobić na sobie mały eksperyment: pozbawić się cukru prostego przez kilka dni – nie pić słodkich napojów, nie jeść słodyczy, białego pieczywa, aby poczuć zespół odstawienia: podenerwowanie, irytację” – mówi dr Śliż.
Dr Magdalena Tomaszewska-Bolałek zwróciła uwagę, że o ile dziś zazwyczaj lubimy wypróbowywać nowe smaki, to kiedyś taka strategia była bez sensu – mogła skończyć się chorobą lub śmiercią. „Dla naszych przodków smak gorzki zwiastował coś trującego” – powiedziała dr Tomaszewska-Bolałek. „Smak słodki oznaczał zaś obecność cukru, który jest wysokoenergetyczny i w żywności nieprzetworzonej było go bardzo mało, był np. w dojrzałych owocach. Tak samo jest z alkoholem. W naturze go nie ma, z wyjątkiem przejrzałych, sfermentowanych owoców. Człowiek był wyczulony na wyszukiwanie takich smaków, bo oznaczały bogactwo energetyczne” – dodaje dr Pietrzak.
Odczuwanie słodkiego smaku różni się jednak ze względu na region świata. Przeciętnych japońskich słodyczy właściwie nie nazwalibyśmy słodyczami. „A nasze słodycze wydają się nam słodkie dopóki nie spróbujemy słodyczy hinduskich albo arabskich. Każdy kraj jest inny, jeśli chodzi o percepcję smaku słodkiego” – podkreśla dr Tomaszewska-Bolałek.
Cechą stałą naszej dietetycznej historii była też różnorodność zjadanych pokarmów. „Ludy pierwotne miały ogromne bogactwo roślin w swoim jadłospisie, choć nie w ramach jednego posiłku. Kiedyś nasza dieta była oparta na mozolnym zbieraniu różnych roślin. Nasza współczesna dieta jest zubożona, bo zdominowało ja zaledwie kilka z nich. W naszej części świata dominuje pszenica” – podkreśliła dr Pietrzak. Jak mówi biolog, dominacja danej rośliny nie musi wynikać z tego, że akurat ona jest dla nas najzdrowsza. „Powszechność pszenicy może się wiązać z tym, że jest łatwa w hodowli, daje duży plon, jest stosunkowo odporna na pasożyty, czyli posiada związki trujące – trudne do strawienia. Oparliśmy więc naszą dietę na pszenicy i glutenie. A jak to jest z glutenem? Tutaj badania nie są jednoznaczne. To znów (podobnie jak w przypadku cukru) może być kwestia nadmiaru: skupiliśmy się na jednym rodzaju białka – glutenie, które ma specyficzne właściwości” – dodaje biolog.
Za to, że dana osoba nie toleruje glutenu, a inna np. laktozy odpowiada kilka różnych czynników. Jak wyjaśniała dr Pietrzak, po pierwsze są to nasze geny, czyli scheda po naszych odległych przodkach. Po drugie to efekt matczyny, co oznacza, że sposób funkcjonowania naszego organizmu zależy też od tego, jak odżywiała się nasza matka, a nawet babcia. Po trzecie to nasza własna historia – to, czego doświadczyliśmy w życiu płodowym i wczesnym dzieciństwie.
Choć wydaje się, że nie ma jednej uniwersalnej diety i recepty na długie i dobrej jakości życie, to kilka prostych zasad wydaje się zaskakująco skutecznych. „Jeśli popatrzymy na wszystkie tzw. niebieskie strefy, w których odsetek 100-latków jest największy, to okazuje się, że jedzą oni ok. 1800 kcal na dobę, czyli 20-30% poniżej zapotrzebowania kalorycznego. To biedne regiony, w których je się proste, lokalne produkty. W tych miejscach zachowane są też bardzo silne więzi społeczne. Ludzie pracują razem, razem wychowują dzieci, zaczynają i kończą dzień stadnie. To coraz ważniejszy element stylu życia, o który powinniśmy dbać” – podkreśla dr Śliż.
Jedzmy więc mniej, ograniczajmy czerwone mięso, sięgajmy po jak najwięcej warzyw i owoców, nie palmy papierosów i ograniczajmy alkohol. „To bardzo proste rzeczy, które możemy zrobić, aby zmniejszyć ryzyko zawału mięśnia sercowego czy udaru mózgu” – radzi dr Śliż.
źródło: PAP – Nauka w Polsce
Z badań opublikowanych przez Amerykańskie Towarzystwo Psychologiczne w magazynie "Health Psychology" wynika, że osoby zmotywowane chęcią ...
Z badań Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) wynika, że mieszkańcy Europy żyją coraz dłużej i coraz zdrowiej. Mimo to, występują znaczne ...
Dr John Meechan z Newcastle University opracował sposób na to, by zastrzyki stosowane przy znieczuleniach do zabiegów dentystycznych były ...
„Sprawność fizyczna współczesnych dzieci i młodzieży w ostatnich dekadach pogarsza się w każdym aspekcie” – alarmuje dr ...
6 miesięcy przed rozpoczęciem największego wydarzenia w historii polskiej stomatologii poznaliśmy wstępny program naukowy, nazwiska wykładowców...
Z komunikatu opublikowanego 9 października br. na łamach „Journal of Public Health Dentistry” wynika, że amerykańscy chirurdzy szczękowo-twarzowi w...
Zespół badaczy ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej we Wrocławiu pod kierunkiem prof. Aleksandry Łuszczyńskiej zbadał nawyki żywieniowe ...
Wykorzystanie dużych zbiorów danych w badaniach stomatologicznych okazuje się bardzo przydatne w identyfikowaniu potencjalnych zmiennych i czynników ...
Czas na Kongresie „Dental Spaghetti” płynie tak szybko, jak wino we włoskich winnicach. Temperament wykładowców i szkoleniowców łączy się ...
Z analizy SW Research 2020 r. wynika, że aż 30% Polaków z wiekiem coraz rzadziej się uśmiecha, a 20% nie robi tego tak często, jakby chciało, czy ...
Na żądanie
seminarium internetowe
Webinarium na żywo
czw. 11 września 2025
7:00 (CET) Warsaw
Webinarium na żywo
pon. 15 września 2025
7:00 (CET) Warsaw
Prof. Dr. med. dent. Stefan Wolfart
Webinarium na żywo
wto. 16 września 2025
5:00 (CET) Warsaw
Prof. Dr. Dr. Florian Guy Draenert
Webinarium na żywo
wto. 16 września 2025
6:30 (CET) Warsaw
Dr. Kay Vietor, Birgit Sayn
Webinarium na żywo
wto. 16 września 2025
7:00 (CET) Warsaw
Dr. Paweł Aleksandrowicz PhD
Webinarium na żywo
śro. 17 września 2025
2:00 (CET) Warsaw
To post a reply please login or register