DT News - Poland - Kary ustawowe za „śmieciowe” jedzenie

Search Dental Tribune

Kary ustawowe za „śmieciowe” jedzenie

wto. 13 listopada 2012

ratować

Jeszcze 5 lat temu 11-12% dzieci cierpiało na otyłość, obecnie wskaźnik ten wynosi już 18%. Wg danych Światowej Organizacji Zdrowia aż 29% polskich 11-latków ma nadwagę.

Obecnie nikt nie kontroluje tego, czy żywność sprzedawana i podawana dzieciom w szkołach zawiera szkodliwe składniki, powodujące nadwagę i otyłość. Mają to zmienić przepisy, nad którymi pracuje Sejm. Wg badań Światowej Organizacji Zdrowia przeprowadzonych w 39 krajach, Polska znalazła się na 7. miejscu od końca pod względem wskaźnika otyłości wśród dzieci. Lawinowo rosnącą liczbę otyłych dzieci potwierdzają także dietetycy. „Przyjmuje się, że ok. 18% dzieci i młodzieży ma otyłość, a w większych miastach nawet co 4. dziecko” – mówi Hanna Stolińska z Instytutu Żywności i Żywienia. „Jeszcze 5 lat temu otyłych dzieci było 11-12%” – dodaje.

Sejm rozpoczął prace nad zmianami w ustawie o bezpieczeństwie żywności i żywienia, które mają na celu wprowadzenie zakazu sprzedaży i podawania w przedszkolach i w szkołach produktów zawierających syntetyczne substancje słodzące, zawarte w napojach gazowanych i energetyzujących, tłuszcze trans, produktów zawierających ponad 1,25 g soli lub 0,5 sodu na 100 g (czyli chipsów, słonych paluszków, popcornu i słonych przekąsek) oraz wzmacniacze smaku.
Eksperci uważają te zmiany za słuszne, ale wskazują na ich niedopracowanie.
„Nie są podane konkretne wartości wszystkich składników, których nie będą mogły zawierać produkty w sklepikach szkolnych i to wymaga jeszcze dyskusji ekspertów. Dotyczy to np. kwasów tłuszczowych trans. Na opakowaniu nie jest podana ich ilość, a znajdują się one np. w twardych margarynach, z których są wytwarzane drożdżówki, ciasteczka i paluszki kupowane w sklepikach szkolnych” – mówi Hanna Stolińska.

Eksperci uważają, że należy w toku prac w Sejmie przeanalizować ilość danych składników w poszczególnych produktach. W przeciwnym wypadku niemożliwe będzie nałożenie sankcji na sprzedających. Obecnie dużym problemem w praktyce jest całkowity brak kontroli nad tym, jakie produkty żywnościowe sprzedaje i podaje się dzieciom w szkołach. Jedynie stacja sanitarno-epidemiologiczna może kontrolować to, co znajduje się w stołówkach szkolnych. W ocenie ekspertów w praktyce trudne jest egzekwowanie sankcji dla sprzedających niezdrową żywność i produkty żywnościowe.

Proponowana w nowelizacji kara za nieprzestrzeganie zakazu sprzedaży szkodliwych produktów żywnościowych w szkołach będzie wynosiła do 30-krotnego przeciętnego wynagrodzenia miesięcznego w gospodarce narodowej za rok poprzedzający. Kary w tej wysokości są przewidziane obecnie za inne naruszenia przepisów ustawy o bezpieczeństwie żywności i żywienia.
Wg nowego prawa dyrektor szkoły będzie mógł rozwiązać umowę, na podstawie której podmiot zewnętrzny serwuje lub prowadzi na terenie szkoły sprzedaż żywności i napojów niedozwolonych.

Oprócz zakazu sprzedaży i podawania szkodliwych produktów żywnościowych, nowelizacja ma wprowadzić również zakaz ich reklamowania. Wszystkie zakazy mają obejmować przedszkola, szkoły podstawowe oraz gimnazja i inne placówki opiekuńczo-wychowawcze oraz oświatowo-wychowawcze publiczne i prywatne. Będą one dotyczyć żywności sprzedawanej w sklepikach, ale również w automatach znajdujących się na terenie szkół.

Wprowadzony ma być także zakaz podawania posiłków zawierających szkodliwe składniki w stołówkach szkolnych, co dotyczyłoby zarówno posiłków przygotowywanych na miejscu, jak również dostarczanych do szkół przez firmy cateringowe. Podobne przepisy są wprowadzane w innych krajach. Zakaz sprzedaży niektórych produktów w szkołach obowiązuje m.in. w Kanadzie, na Łotwie, we Francji oraz Wielkiej Brytanii.

źródło: NEWSERIA
 

To post a reply please login or register
advertisement
advertisement