DT News - Poland - Płaskie plomby psują zgryz!

Search Dental Tribune

Płaskie plomby psują zgryz!

fot.: Mr.Reborn55/Shutterstock

pon. 20 lipca 2015

ratować

Wypełnienie ubytku po próchnicy musi precyzyjnie naśladować pierwotny kształt zęba. Za niska i płaska plomba zepsuje zgryz, może doprowadzić nawet do choroby okluzyjnej. To wciąż mało znany problem stomatologiczny, tymczasem prowadzi do utraty zębów równie często jak dobrze wszystkim znana próchnica. O chorobie okluzyjnej mówimy wtedy, gdy zęby dolne i górne nie kontaktują się ze sobą w sposób prawidłowy.

„Niewłaściwy kontakt między żuchwą a szczęką to duży kłopot. Niszczy zęby, wpływa na choroby przyzębia (tzw. paradontozę), wywołuje nadmierne napięcie mięśni narządu żucia oraz zaburza pracę stawów skroniowo-żuchwowych” – wyjaśnia dr Iwona Gnach-Olejniczak, lekarz dentysta z Wrocławia. Dla pacjenta oznacza: pogorszenie estetyki uśmiechu, nadwrażliwość startych zębów, ruchomość zębów i podatność na złamania, ryzyko chorób dziąseł i całego przyzębia, a także dolegliwości związane z patologią stawów, tzn. bóle głowy, karku, pleców, oczu, szumy uszne, migreny.

Za pojawienie się choroby okluzyjnej najczęściej odpowiadają zęby boczne, które są naturalnymi strefami podparcia zgryzu. Groźne są najmniejsze nawet anomalie w ich kształcie (zwłaszcza wysokości). „Plomba, która nie odtwarza prawidłowo kształtu zęba, wywołuje lawinę niefortunnych zdarzeń. Pozostałe zęby w zgryzie dążą do maksymalnego zaguzkowania, czyli zwarcia między zębami dolnymi i górnymi. Chcąc się połączyć w nienaturalnych warunkach, wchodzą w kolizje” – wyjaśnia dentystka. Można wtedy nieświadomie wysuwać żuchwę, przesuwać ją na boki, zgrzytać. „Jeśli pacjentowi w okluzji przeszkadzają za wysokie zęby przednie, będzie je dzień po dniu ścierać. Gdy za niskie wypełnienia trzonowców występują po jednej stronie, jego stawy skroniowo-żuchwowe zaczną pracować niesymetrycznie, pojawią się: trzaski, dolegliwości bólowe w rejonie całej głowy, karku, pleców” – podaje przykłady dr Gnach-Olejniczak. „Najczęściej pacjenci z chorobą okluzyjną myślą, że cierpią na dokuczliwe migreny, a zgrzytają z nerwów. Nie wiedzą, że ich organizm reaguje na zaburzoną harmonię w zgryzie, za którą może odpowiadać źle wykonane wypełnienie” – dodaje ekspert.

Objawy choroby okluzyjnej to:

  • starte zęby przednie z powodu obniżenia wysokości zwarcia (nierówne brzegi sieczne),
  • nadwrażliwość zębowa wywołania starciem szkliwa i odsłonięciem zębiny,
  • ból przy nagryzaniu,
  • pęknięcia zębów przeciążonych w zgryzie,
  • wychylanie górnych siekaczy z powodu napierania zębów dolnych, dążących do zwarcia w patologicznych warunkach,
  • stany zapalne przyzębia wywołane przeciążeniem zębów w zgryzie,
  • nocne zgrzytanie (żuchwa napotykając przeszkody zgryzowe dąży do nowego zwarcia),
  • bóle mięśniowe w rejonie stawów skroniowo-żuchwowych (kłykieć w stawie przemieszcza się i wywołuje napięcie mięśni),
  • częste bóle głowy, oczu, karku, placów, szumy uszne, wywołane nieprawidłowościami w pracy stawów skroniowo-żuchwowych,
  • ruchomość zębów i utrata kości przyzębia z powodu przeciążenia w zgryzie

Leczenie choroby okluzyjnej jest dwutorowe: polega na przywróceniu prawidłowej wysokości zwarcia za sprawą ortodoncji i jednoczesnej odbudowie wysokości i kształtu zębów. Czy ortodoncja jest konieczna? „Jeśli pacjent przez lata miał za niskie wypełnienia w strefach podparcia zgryzu, nie da się go wyleczyć bez założenia aparatu i odtworzenia prawidłowego zgryzu” – podkreśla dentystka. „Musimy podwyższyć zwarcie, zrobić miejsce dla prawidłowych kształtów zębów, odbudować je za pomocą bondingu, czyli nadbudów kompozytowych” – wylicza. Zastosowanie tylko szyny ochronnej zapobiegającej ścieraniu się zębów, nie rozwiąże problemu. „Zgryz będzie dalej działał wadliwie, wywołując napięcia mięśniowe, złą pracę stawów i przeciążenia zębów” – mówi dr Iwona Gnach-Olejniczak.

Korekta zwarcia powoduje ogólne zrelaksowanie mięśni narządu żucia. Dzięki przywróceniu zgryzowej harmonii pacjenci przestają narzekać na dolegliwości bólowe, np. migreny, nie muszą stosować leków przeciwbólowych, dobrze śpią. Kończy się problem startych zębów, nie trzeba leczyć nadwrażliwości zębowej, uważać na gorące, zimne lub kwaśne pokarmy. Gdy zęby przestaną być przeciążone w zgryzie, radykalnie poprawi się też stan przyzębia, chorującego z powodu obniżonego zwarcia. „To częste, że pacjenci myślą, że chorują na paradontozę wywoływaną przez bakterie, a tymczasem ruchomość zębowa i utrata kości przyzębia jest po prostu efektem przeciążeń w zgryzie” – opowiada dr Iwona Gnach-Olejniczak.

Pokonanie choroby okluzyjnej ma również wpływ na poprawę wyglądu pacjenta. Dzięki temu, że przywrócona zostaje harmonia w zgryzie, rysy całej twarzy stają się bardziej zrelaksowane i pogodne. „Podwyższenie wysokości zwarcia daje efekt wydłużenia dolnego piętra twarzy. Rysy twarzy przestają być napięte, kąciki ust unoszą się, usta tracą zacięty charakter, czerwień wargowa uwypukla się, spłycają bruzdy nosowo-wargowe i tzw. linie marionetki, występujące często przy pogłębieniu zgryzu” – wylicza dr Iwona Gnach-Olejniczak.

Na podst.: mat. prasowe UNIDENT UNION Dental Spa.

To post a reply please login or register
advertisement
advertisement