DT News - Poland - Złamany ząb można uratować

Search Dental Tribune

Złamany ząb można uratować

fot.: Jovan Nikolic/Shutterstock
Unident Union Dental Spa

Unident Union Dental Spa

czw. 30 stycznia 2014

ratować

Ukruszenie lub złamanie zęba nie zawsze musi oznaczać jego utratę. Współczesna stomatologia daje wiele możliwości uratowania zębów, a zależą one w dużej mierze od rodzaju urazu, podczas którego doszło do uszkodzenia uzębienia.

Replantacja – drugie życie straconego zęba
Dentysta może sprawić, że ząb, który został wybity, wróci na swoje miejsce. Replantacja polega na jak najszybszym wprowadzeniu zwichniętego zęba do zębodołu. Tu liczy się czas: trzeba zgłosić się do lekarza w czasie kilku godzin. Ważny jest także sposób przechowywania zęba. „Należy go opłukać wodą i umieścić w roztworze soli fizjologicznej lub lodzie, tak by komórki ozębnej i cementu korzeniowego nie uległy odwodnieniu” – tłumaczy dr Iwona Gnach-Olejniczak, dentystka z Wrocławia. Alternatywą jest przeniesienie wybitego zęba we własnej jamie ustnej, pod językiem. Zanim dojdzie do replantacji, lekarz zbada zębodół i oczyści go, a następnie wprowadzi ząb na miejsce i przymocowując go za pomocą szynowania. Jeśli nawet ząb nie zintegruje się z systemem krwionośnym i nerwowym, nadal będzie spełniał swoją rolę jako tzw. ząb martwy. „Trzeba go będzie wówczas przeleczyć kanałowo, wzmocnić wkładem korzeniowo-koronowym i dbać ze zdwojoną siłą” – dodaje ekspert. Trzeba się liczyć z tym, iż po kilku latach dojdzie do resorpcji korzenia i ząb trzeba będzie zastąpić implantem.

Implantacja – idealne odwzorowanie natury
Jeśli nie ma szans na błyskawiczną wizytę u dentysty albo wyłamany ząb jest uszkodzony i nie nadaje się do replantacji, najlepsza będzie implantacja, czyli odtworzenie brakującego zęba za pomocą technologii. Implant, czyli tytanowa śruba wprowadzona w kość szczęki, będzie „udawać” korzeń. Tak doskonale, że po 3-6 miesiącach organizm całkowicie zintegruje się z wszczepionym implantem, a połączona z nim korona porcelanowa będzie stabilna jak prawdziwy ząb. „Ważne jest, by uzupełnienie protetyczne umieszczone na implancie do złudzenia przypominało naturalne uzębienie, żeby było wręcz identyczne pod względem koloru, kształtu i przezierności. Tylko wtedy zapomnimy o tym, że straciliśmy ząb” – podkreśla ekspert. Jako nadbudowy implantoprotetyczne najlepiej sprawdzają się korony z tlenku cyrkonu i ceramiki.

Protetyka – własny korzeń i nowa korona
Jeśli ząb się złamał, ale nie uszkodził korzenia, nie trzeba usuwać korzenia, wystarczy przeleczyć go kanałowo i wzmocnić metalowym lub cyrkonowym wkładem. Na takim korzeniu osadza się koronę protetyczną. „To już nie te czasy, że leczenie kanałowe trwa wiele tygodni. Dziś to z reguły jedna wizyta, podczas której lekarz może posługiwać się mikroskopem, radiowizjografią czy laserem po to, by od razu oczyścić, zdezynfekować i wypełnić kanały korzeniowe” – wyjaśnia dr Gnach-Olejniczak. Po leczeniu kanałowym pacjent wraca do domu z tzw. koroną tymczasową. Dzięki niej można normalnie żyć, pracować i spotykać się z ludźmi, czekając na właściwy ząb wykonany z porcelany. Dentysta potrzebuje ok. 1-2 tygodni, żeby najpierw zaprojektować dopasowany do korzenia wkład wzmacniający (koronowo-korzeniowy), a potem stworzyć ostateczną koronę protetyczną, która zastąpi utracony ząb.

Bonding – szybka odbudowa zęba ukruszonego
Nie każdy uraz kończy się złamaniem lub wybiciem zęba. Może dojść jedynie do ukruszenia kawałek siekacza. „Jeśli ukruszenie nie uszkodziło miazgi, wystarczy ząb odpowiednio opracować i wypolerować, a następnie połączyć z odbudową kompozytową, czyli bondingiem. Taki zabieg wykonuje się bezpośrednio na fotelu dentystycznym podczas jednej wizyty” – mówi dentystka. Materiały kompozytowe nowej generacji łączą się z zębem za pomocą siły adhezji, bez potrzeby nawiercania i tworzenia w nim zaczepów. „Nie chłoną tak szybko barwników z pożywienia, jak materiały starego typu, są też wysoko polerowalne, dzięki czemu lepiej naśladują szkliwo” – dodaje. Ważne: licówki i nadbudowy z bondingu są trwałe, o ile pacjent nie cierpi na bruksizm, czyli nawykowe zgrzytanie zębami. Dlatego przed nałożeniem bondu lekarz sprawdza zgryz i stawy skroniowo-żuchwowe i ewentualnie stosuje równolegle leczenie bruksizmu za pomocą specjalnych szyn zakładanych na noc, które zmieniają nawyki pacjenta i zabezpieczają zęby przed dalszym odkruszaniem.

źródło: Unident Union Dental Spa

To post a reply please login or register
advertisement
advertisement