DT News - Poland - Perfekcja wskazana, ale… nie zawsze

Search Dental Tribune

Perfekcja wskazana, ale… nie zawsze

Fot.: Igor Gratzer

wto. 13 marca 2012

ratować

Z pozoru błahe, pedantyczne nawyki, szczególnie te dotyczące wyglądu, mogą mieć poważne skutki dla zdrowia – także zębów.

Skłonności do perfekcji w tym zakresie mają przede wszystkim kobiety, choć nie jest to regułą. Jeśli wszystko w życiu takiej osoby musi być doskonałe lub co najmniej bliskie doskonałości, nie inaczej jest z uśmiechem, który w takich przypadkach jest nadmiernie wybielany. To wbrew zdrowemu rozsądkowi, bo niekontrolowane dążenie do perfekcyjnej bieli zębów często wiąże się z bezmyślnym stosowaniem kilku metod wybielania jednocześnie. „Łączenie domowych sposobów z rozjaśnianiem gabinetowym to droga donikąd, bo biel zęba zależy od koloru zębiny, tzn. cechy uwarunkowanej genetycznie, a wybielanie to nic innego jak usuwanie przebarwień ze szkliwa, by odsłonić kolor zębiny” – tłumaczy dr Iwona Gnach-Olejniczak, lekarz dentysta. „Co najważniejsze, stosowanie w nadmiarze środków wybielających niszczy szkliwo i podrażnia dziąsła, prowadzi również do nadwrażliwości” – dodaje.

Tylko 3 na 10 bleachorektyków (tak dentyści nazywają osoby, które obsesyjnie wybielają swój uśmiech) to mężczyźni. Zasadą „im bielsze, tym lepsze” kierują się głównie kobiety, które od atrakcyjnego uśmiechu uzależniają sukcesy w życiu zawodowym i prywatnym. Tzw. bleaching, czyli wybielanie staje się dla nich nałogiem, bo nigdy nie są zadowolone z efektów. „Trzeba podkreślić, że rozjaśnianie zębów pod nadzorem dentysty jest całkowicie bezpieczne. Problem zaczyna się wówczas, gdy pacjent zajmuje się tym na własną rękę i w dodatku zupełnie nieracjonalnie” – zaznacza dr Iwona Gnach-Olejniczak. „Nowoczesne metody pozwalają na wybielenie zęba o kilka tonów, ale nie służą wyprzedzeniu natury, która obdarzyła nas charakterystyczną, ściśle określoną barwą uśmiechu. Stąd też bezcelowość pomnażania tego typu zabiegów w jednym czasie – będą one po prostu nieskuteczne” – wyjaśnia.

Skąd zatem olśniewające uśmiechy hollywoodzkich gwiazd na okładkach gazet? To efekt zawdzięczany albo obróbce graficznej fotografii albo licówek. Jednak profesjonalista nawet licówki dobierze odpowiednio do warunków fizycznych pacjenta, a nie według klucza „najbielszej bieli”.

Gdy ktoś ma obsesję na punkcie perfekcji, prawdopodobnie tak samo dba o higienę jamy ustnej. Wkłada wiele siły w wielokrotne mycie zębów, doprowadzając nawet do krwawienia dziąseł. Tym samym zamiast pielęgnować i czyścić zęby, w rzeczywistości im szkodzi. Dlatego dentyści alarmują, by agresywne „szorowanie” koniecznie zastąpić rozważnym „szczotkowaniem”. Mycie po każdym posiłku, chociaż nie bezpośrednio po nim jest jak najbardziej wskazane, szorowanie do krwi – absolutnie zakazane. „Dziąsła są bardzo delikatne i takiej właśnie pielęgnacji wymagają. Aby skutecznie czyścić jamę ustną, należy szczotkować zęby ruchem wymiatającym – od dziąseł po koronę zęba. Poziome ruchy szczoteczki nie poradzą sobie z resztkami pokarmów, a w dodatku podrażnią dziąsła” – wyjaśnia dr Iwona Gnach-Olejniczak. Jak poznać, że coś robimy źle? Włosie używanej prawidłowo szczoteczki do zębów powinno pozostać niezmienione ok. 3 miesięcy. Jeśli wcześniej włoski zaczynają odstawać, to znak, że zęby są myte nieprawidłowo. Wtedy bezlitośnie atakowane dziąsła cofają się i odsłaniają wrażliwe szyjki zębowe, sprawiając ból.

Gdy ktoś w ciągu dnia męczy swoje zęby agresywnym szorowaniem i stosowaniem silnych past wybielających, często nie daje im odpocząć nawet w nocy. Stres daje o sobie znać w trakcie snu. Nocne zgrzytanie i zaciskanie zębów zwykle nie oznacza koszmarów, ale stanowi objaw bruksizmu, schorzenia dotykającego osoby poddane długotrwałemu działaniu stresu. „Bruksizm wiąże się z nadwyrężaniem stawu żuchwowo-skroniowego, co może powodować promieniujące bóle głowy, karku, ramion, a nawet pleców i uszu” – wylicza dr Iwona Gnach-Olejniczak. „Poważne zmiany mają miejsce także w samej jamie ustnej, gdzie stały nacisk na szkliwo przyczynia się do odsłonięcia zębiny i nietypowych ubytków” – dodaje.

Stomatologia zna sposób na niwelowanie skutków bruksizmu poprzez zakładanie przez pacjenta aparatów relaksacyjnych, uniemożliwiających zaciskanie zębów w czasie snu. Ponieważ jednak przyczyna bruksizmu, tak jak bleachoreksji i agresywnego mycia zębów leży w psychice, warto skorzystać także z terapii pomagającej radzić sobie ze stresem.

 

To post a reply please login or register
advertisement
advertisement